Praca pielęgniarki jest trudna, niewdzięczna i obfituje w wydarzenia, które niekiedy są tak niewyobrażalne, że nie mieszczą się w głowie, a niekiedy tak absurdalne, że aż śmieszne. Nie wierzycie? Przeczytajcie, z czym musielibyście borykać się na co dzień, gdybyście byli statystyczną pielęgniarką.
Lekarz krytykuje cię z powodu zapomnienia o jednej rzeczy, ale jakoś nie kojarzy, że pamiętasz o 100 innych.
Znasz nazwy, klasyfikację, dawkowanie, efekty uboczne i przeciwwskazania kilkunastu tysięcy leków,
a nie pamiętasz rejestracji swojego samochodu.
Spędzasz 12 godzin na nogach, a twój lekarz rodzinny nadal twierdzi, że powinnaś więcej ćwiczyć.
Masz 20 kompletów ubrań służbowych, ale żadne z nich nie jest niepoplamione.
Rok przed emeryturą musisz nauczyć się obsługi nowego systemu komputerowego, a w domu nawet nie masz komputera.
Bez przerwy czytasz, ale nie pamiętasz, kiedy ostatnio przeczytałaś książkę. Twoja codzienna lektura to kartoteki i recepty.
Wybierasz swojego lekarza rodzinnego na podstawie jego stosunku do pielęgniarek.
Wychodzisz do pracy, gdy jest jeszcze ciemno, a wracasz, gdy już jest ciemno.
Rozpoznajesz swoich pacjentów po ich diagnozach i numerach pokoi, a nie po imionach czy nazwiskach.
Twój najgorszy koszmar – wzywa cię lekarz, a ty nie możesz znaleźć karty pacjenta.
Umiesz odcyfrować niemal każde pismo, którego według wszelkich znaków na niebie i ziemi odczytać się nie da.
Założyciel i prezes firmy. Dzielący się na blogu bogatym doświadczeniem zarówno w pracy nad projektami sprzedażowymi, jak i w pracy związanej z produkcją sprzętu medycznego. W życiu prywatnym mól książkowy i kolekcjoner płyt winylowych.